Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę sam trener, który oczekuje od swoich zawodników walki, zaangażowania i agresji. Wszystkiego ma być w nadmiarze - przynajmniej po 120 procent.

- Teraz przed nami to już tylko finały. Podobnie jak w przypadku naszej reprezentacji, którą czekają finały mistrzostw Europy we Francji. My też mamy swoje finały. A tak poważnie - to nie mamy łatwego meczu. To dla nas mecze prawdy i naprawdę ostatniej szansy... - stwierdził Żurek podczas konferencji prasowej przed spotkaniem z Wisłą Kraków.

Czy przy Roosevelta naprawdę mają argumenty, by do końca walczyć o utrzymanie? - Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania, jak to, że "gramy do końca" - kontynuował trener.

- Jesteśmy zdeterminowani, zobaczymy czy wszyscy w tych ciężkich warunkach dadzą z siebie 100 procent. W takich sytuacjach poznaje się charakter piłkarza. Powiem tak, w tej sytuacji trzeba dać coś więcej niże te 100 procent, trzeba dać coś z wątroby. Musimy, bo my jesteśmy chłopcy z Zabrza... - zakończył.

Górnik traci aktualnie cztery punkty do bezpiecznej strefy, a więc jego utrzymanie się w Ekstraklasie jest jak najbardziej realne. Drużyna musi jednak w końcu zacząć strzelać gole i pokusić się o jakąś wygraną, z czym w ostatnich tygodniach było przy Roosevelta krucho.