Steven Gerrard wierzy, że menedżer Liverpoolu, Brendand Rodgers, byłby idealnym następcą obecnego selekcjonera reprezentacji Anglii, Roya Hodgsona.

Były kapitan the Reds stwierdził, że styl gry i zarządzania drużyną Rodgersa pasuje idealnie do futbolu na szczeblu reprezentacji. Kontrakt obecnego selekcjonera wygasa po Mistrzostwach Europy w przyszłym roku.

- Oczywiście po Royu selekcjonerem powinien być Brendan Rodgers. Jego styl gry pasuje do Anglii, z pewnością pomógł by drużynie dłużej utrzymywać się przy piłce, a to jest bardzo istotne na tym poziomie. Na takich turniejach rozgrywanych latem jest zawsze niesamowicie gorąco i utrzymanie się przy piłce jest w takich warunkach kluczowe.

- Świetnie współpracuje z ludźmi i zarządza drużyną. Jeśli szukamy kogoś, pod kogo wodzą piłkarze cieszą się grą i z radością oczekują na kolejne treningi, oczywistym wyborem jest Brendan.

- Nie zrozumcie mnie źle, ja nie mówię o błędach Roya. Zawsze był dla mnie dobry i w tym momencie to odpowiedni selekcjoner dla Anglii. Liczę, że bardzo dobrze wypadnie na Mistrzostwach Europy i utrzyma posadę, ale z pewnością po turnieju jego praca zostanie poddana ocenie i on sam dobrze o tym wie.

- Jeśli coś nie wyjdzie to z pewnością będą zmiany, a być może wtedy - lub kiedy czas Roya minie - Brendan mógłby przejąć tą posadę.

Gerrard potwierdził, że nie ma zamiaru przenieść się na wypożyczenie do Europy po zakończeniu sezonu MLS.

- Zasłużyłem sobie na prawo do wypicia zimnego piwa z rodziną w okresie świątecznym. W tym momencie nie planuję rozważać ofert wypożyczenia. W przyszłości? Kto wie.