strony internetowe zabrze, gliwice

Media o Nas: 25. rocznica srebra olimpijskiego z Barcelony

Dziś mija ćwierć wieku od finałowego spotkania Hiszpania - Polska na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku, które biało-czerwoni po dramatycznym meczu przegrali 2:3. We wspomnieniowym tekście autorstwa Michała Zichlarza w katowickim Sporcie, nie brakuje odniesień do Górnika. W kadrze Janusza Wójcika na olimpijskie niebagatelną rolę odgrywali bowiem piłkarze 14-krotnego Mistrza Polski.
 

Pierwszoplanową postacią reprezentacji był Ryszard Staniek. W olimpijskim turnieju zdobył dwie bramki. Trafił w grupowym meczu z Włochami i finałowej batalii z gospodarzami.

- Z Włochami rozegraliśmy chyba najlepsze spotkanie w całym turnieju. Mimo, że mieli bardzo mocny skład, rozbiliśmy ich 3:0, a mnie udało się zdobyć drugą bramkę. W finale widać już było zmęczenie w obu drużynach, choć muszę podkreślić, że motorycznie byliśmy świetnie przygotowani do tego turnieju - przypomina Staniek.

Jak zapamiętał mecz o "złoto", który rozgrywano na zakończenie igrzysk? - To był finał, więc nikogo nie trzeba było mobilizować, choć trzeba przyznać, że trener Janusz Wójcik był świetnym motywatorem. Jako, że z powodu kartek nie mógł zagrać Adamczuk, mnie przyszło wystąpić na prawej pomocy. (...)  W końcówce, kiedy przegrywaliśmy zbiegłem na lewą stronę i otrzymałem świetne podanie od Brzęczka. Wykorzystałem okazję i zrobiło się 2:2. W końcówce czuliśmy już zmęczenie, ale rywal też słaniał się na nogach. Kto wie, jak byłoby w dogrywce?

Dariusz Koseła nie pojawił się na igrzyskach na boisku. Jak wspomina finał z perspektywy ławki? - Mieliśmy zwyczaj, który ciągnął się już od eliminacji, że po oficjalnej odprawie, mieliśmy swoją wewnętrzną, już bez trenerów. Szliśmy w ustronne miejsce i sami dyskutowaliśmy o czekającym nas spotkaniu. Tak też było przed finałowym starciem z Hiszpanią. Wiedzieliśmy co nas będzie czekać: pełny stadion, wielkie emocje. Z naszej strony nie było jakieś wielkiej pompy. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania, jak do każdego innego: poranna odprawa, spacer...Potem, już na stadionie, czas szybko zleciał. Dla każdego z nas były to niezapomniane chwile. Na trybunach wiele znakomitych osobistości, z królem Hiszpanii na czele. A sam mecz? Wielka adrenalina. Szkoda tylko, że choć byłem przygotowany , to nie dane było mi zagrać w tym finałowym spotkaniu, czy wcześniej ani minuty - mówi Koseła.

Cały materiał dostępny jest w papierowym wydaniu katowickiego Sportu.

Foto: newspix.pl


Źródło: http://www.gornikzabrze.pl/aktualnosci/wydarzenia
 

Powrót do archiwum

gornikzabrze.pl


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211