Mecz z Rakowem Częstochowa miał podobny przebieg do poprzedniego meczu rozgrywanego w Zabrzu. W meczu z Zagłębiem Lubin również po pierwszej bezbramkowej połowie, drugie czterdzieści pięć minut przyniosło więcej okazji i co ważne bramkę dla "Trójkolorowych": - W tym sezonie w praktycznie każdym meczu pierwsza połowa jest w naszym wykonaniu słabsza. W drugich połowach zaczynamy grać lepiej, wykorzystujemy przestrzeń, która się tworzy. Każdy stara się brać odpowiedzialność gry na siebie. Trzeba cieszyć się ze zwycięstwa, bo był to bardzo ciężki mecz. Wszyscy wiedzą jak groźny przy stałych fragmentach gry jest Raków. Myślę, że pod tym względem daliśmy dzisiaj radę. Fajnie, że wygrywamy u siebie. Dwa mecze, dwa zwycięstwa i miejmy nadzieje, że ta passa będzie trwała jak najdłużej. Postaramy się zrobić wszystko, aby tak się stało - powiedział po zakończeniu meczu Mateusz Matras.

Górnicy zachowali czyste konto w dwóch na cztery mecze. Dla przypomnienia to tyle samo razy ile przez całą jesień ubiegłego sezonu. Są więc powody do satysfakcji: - – Dwa stracone gole w czterech meczach? Na pewno szkoda meczu w Krakowie. Straciliśmy bramkę właściwie w ostatniej sekundzie i gdyby nie ona mielibyśmy tylko jednego straconego gola w tym sezonie. Ale dzisiaj znów zagraliśmy na zero z tyłu, z czego się bardzo cieszymy, więc na ten moment jest dobrze - twierdzi "Matrix".