Pech nie omija Konrada Nowaka. Kilka tygodni temu podczas jednego z meczów rezerw ten ambitny piłkarz doznał kontuzji. Początkowo była nadzieja, że obędzie się bez operacji, jednak kolejne badania wykazały zerwanie więzadła krzyżowego.

Konrad na początku tygodnia poleciał do Włoch, gdzie w środę operował go doktor Mariani, ten sam, który przed rokiem zajął się rekonstrukcją więzadeł Arkadiusza Milika. Serdeczny przyjaciel Konrada jeszcze z czasów wspólnej gry w Rozwoju Katowice, a potem w Górnik, już gra i strzela gole.

Leczenie „Kondzia” będzie jednak wyglądało nieco inaczej. 23-letni pomocnik na razie przeszedł zabieg niejako przygotowujący do rekonstrukcji więzadeł. - Tak bywa, jeżeli mamy do czynienia z powtórnym zerwaniem. Ma to dać gwarancję, że kolejny raz już nigdy więzadło nie zostanie zerwane – tłumaczy Bartłomiej Spałek, fizjoterapeuta Górnika i reprezentacji Polski.

Dlatego Konrad w piątek wraca do Polski i zacznie ćwiczenia wzmacniające. Może nawet biegać na bieżni, musi jedynie unikać skakania. Rekonstrukcję więzadeł piłkarz przejdzie jednak dopiero w październiku. Potem czeka go 4-5 miesięczna rehabilitacja. Wierzymy, że wszystko co najgorsze jest już za naszym zawodnikiem.

„Kondziu”, jesteśmy z tobą, trzymamy kciuki i czekamy na twój powrót!