strony internetowe zabrze, gliwice

Koniec serii. Po trzech kolejnych wygranych z Wisłą 0:3 w Krakowie

Nasi piłkarz ponieśli drugą z rzędu porażkę w lidze. Tym razem ulegli na Reymonta Wiśle.

To nie była udana wyprawa do Krakowa, gdzie przed rokiem cieszyliśmy się z wygranej 3:2. Co więcej, trzy ostatnie mecze ligowe z Wisłą nasi piłkarze rozstrzygali na swoją korzyść. Tym razem wygrali gospodarze, a kluczowe było pięć minut w środkowej fazie pierwszej połowy.

Pierwszy kwadrans to bardzo dobra gra naszych piłkarzy. Choć zabrakło na boisku kontuzjowanego Szymona Żurkowskiego, to grająca pierwszy raz w takim ustawieniu druga linia „kasowała” wszystkie ataki Wisły i wyprowadzała szybkie ataki. Górnik w krótkim czasie egzekwował cztery rzuty rożne i miał dwie świetne okazje do strzelenia gola. W obu wypadkach za sprawą Igora Angulo. Raz strzelał głową – Lis obronił, w drugim wypadku w ostatniej chwili obrońca skutecznie wybił Hiszpanowi piłkę, a rykoszet minął słupek.

Nic nie zapowiadało katastrofy, która miała miejsce między 18 a 22 minutą. Obie akcje Wisła przeprowadziła naszą prawą stroną i dwa razy świetnie dogrywał piłki Kosztal. W pierwszym wypadku „bomba” Pietrzaka – były gracz Górnika – trafiła pod poprzeczkę, w drugim Ondraszek z bliska wepchnął piłkę do bramki. To były ciosy, które mogły kosztować nas sporo, bowiem w krótkim czasie Wisła miała jeszcze dwie okazje bramkowe. Górnik jednak w ostatnich dziesięciu minutach się otrząsnął i możemy mówić o pechu, że do przerwy nie padł gol kontaktowy. Jimenez był sam na sam z Lisem, jednak bramkarz obronił strzał Hiszpana. Jeszcze lepszą okazję zmarnował Angulo w 43 min, kiedy mając niemal pustą bramkę strzelił z 6-7 metrów obok słupka. Igor reklamował jeszcze zagranie piłki ręką, ale sędzia nie zareagował.

Była jednak nadzieja, że po przerwie uda się wrócić do gry. Tymczasem w zasadzie pięć minut po wznowieniu gry było „po meczu”. Kolejny raz Wisła zaatakowała swoją lewą stroną, a dogranie piłki na linię pole karnego strzałem po ziemi zamienił na gola Basha. Zasłonięty Loska nie miał szans na obronę. Do końca spotkania było jeszcze sporo czasu i obie drużyny stworzyły kilka naprawdę dobrych okazji, by bramek było jeszcze więcej. Dwa razy nas chronił „Gienek”, trzy razy zabrakło jakości przy finalizacji akcji pod bramką Wisły. Angulo, Ambrosiewicz, Matuszek… Każdy z nich mógł zdobyć gola, czym na pewno osłodziłby nieco gorycz porażki wypełnionemu do ostatniego miejsca sektorowi z fanami Górnika. Po przegranej 0:2 z Lechią przyszła porażka 0:3 z Wisłą. Już ponad 200 minut nasi piłkarze nie potrafią trafić do siatki. Pozostaje mieć nadzieję, że ta seria dobiegnie końca w sobotnim meczu z Pogonią.

WISŁA KRAKÓW – GÓRNIK ZABRZE 3:0 (2:0)
1:0 – Pietrzak, 18 min
2:0 – Ondraszek, 22 min
3:0 – Basha, 49 min

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 16482.

WISŁA: Lis – Bartkowiak, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak (87. Grabowski) – Boguski, Basha, Kort (77. Halilović), Imaz, Kosztal (88. Małecki) – Ondraszek. Trener Maciej STOLARSKI.
GÓRNIK: Loska – Michalski, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Liszka (56. Smuga), Matuszek, Biedrzycki (55. Ambrosiewicz), Ryczkowski (66. Nowak) – Jimenez, Angulo. Trener Marcin BROSZ.

Żółte kartki: Basha, Pietrzak – Matuszek.


Źródło: http://www.gornikzabrze.pl/aktualnosci/wydarzenia
 

Powrót do archiwum

gornikzabrze.pl


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211