Klopp: Mój iPad jest pełny
Przed spotkaniem z WBA w Pucharze Anglii Jürgen Klopp stwierdził, że niezmiennie wierzy w umiejętności zawodników znajdujących się w kadrze Liverpoolu, ale pomimo tego wciąż szuka wzmocnień.
Menedżer the Reds wyjawił, że ma iPada pełnego informacji o potencjalnych wzmocnieniach z całego świata, ale najprawdopodobniej nie sprowadzi następcy Philippe Coutinho przed ostatnim dniem obecnego okna transferowego, który wypada w najbliższą środę. Klopp jest gotów by zaufać zawodnikom, których ma pod swymi skrzydłami w Liverpoolu i wierzy, że z ich pomocom drużyna wróci na właściwe tory po tym, jak zakończyła się ich seria 18. spotkań bez porażki.
- Nasza sytuacja jest zawsze taka sama, naprawdę szukamy (piłkarzy) cały rok - przyznał Klopp. - Dlaczego miałbym przestać teraz? Tylko dlatego, że zbliża się 31 stycznia? Cały czas to robimy. Nic się nie zmieniło. Jedynie w kilku przypadkach być może musimy zdecydować, czy jest już czas, czy może dopiero latem? To jedyna różnica.
- Słuchajcie, ciągle szukamy, mój iPad jest pełny informacji o piłkarzach z całego świata. Taka jest nasza praca. Czy są jakieś konkrety? Nie. Nie jest tak, że nagle potrzebujemy dokładnie tego, a bez niego nie będziemy w stanie grać w piłkę.
Klopp był wściekły po kiepskim występie Liverpoolu ze Swansea, ale przyznał też, że należy patrzeć na sobotni mecz Pucharu Anglii z odpowiedniej perspektywy. Porażka w Walii nie sprawiła, że menedżer the Reds zmienił opinię o piłkarzach grających w barwach klubu.
- Nie wiem, czy to jednorazowa sytuacja, ale zwątpienie po jednym meczu nie jest mądre. Wiemy, że musimy się poprawić, ale wiedziałem to też po wygranej z Man City. Nie, nie zwątpiłem w swoich zawodników.
- Inne topowe drużyny mogłyby strzelić gola i zremisować 1:1, wtedy łatwiej o tym zapomnieć. Ciężko jest nie zdobyć żadnych punktów po takim meczu, wciąż to czuję. Nie chciałem tego, to było całkowicie niepotrzebne. Z całym szacunkiem do Swansea, ale nie mieli zbyt wielu szans na gola, jeśli w ogóle jakieś mieli poza sytuacją bramkową.
Po dwukrotnym odpadnięciu z Pucharu Anglii na wczesnym etapie w ostatnich latach, Klopp jest zdeterminowany by obecna przygoda Liverpoolu w FA Cup była o wiele dłuższa. Dla the Reds rozgrywki krajowego pucharu to najlepsza okazja na pierwsze trofeum od sześciu lat.
- Nie uważam, że w którymkolwiek klubie tyle mówi się o trofeach, może w Schalke - stwierdził Klopp. - Również długo nic nie wygrali, może nawet dłużej, ale to nie jest ważne. Puchar Anglii to dla nas szansa, to bardzo, bardzo ważne rozgrywki. Oczywiście dla was może być inaczej, sami podejmiecie tę decyzję. Wiem, że Arsène Wenger wygrał je trzy razy w ostatnich czterech latach, ale czy ludzie z otoczenia to wystarczająco doceniają? Nie jestem przekonany. Najpierw musisz wygrać, ale potem jak już wygrasz to nagle jest to "tylko Puchar Anglii".
- Najważniejsze jest to, ile znaczy on dla nas i kibiców. Wygrana byłaby czymś wspaniałym, ale przed nami długa droga, nieco cięższa niż byśmy chcieli - w pierwszej rundzie Everton, teraz West Brom. Od początku mamy wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Klopp odpowiedział również na pytanie o to, czy jeden sukces rodzi kolejne...
- Moje doświadczenie z wygrywaniem jest takie, że to nie wpływa na proces zdobywania kolejnych trofeów. W Dortmundzie nie spodziewaliśmy się, że zdobędziemy kolejny tytuł rok później. Jeśli mam być szczery nie zaczynaliśmy z takimi oczekiwaniami, a mimo wszystko znaleźliśmy na to sposób, robiliśmy swoje - skwitował Niemiec.
Źródło: http://www.lfc.pl/
Powrót do archiwum
lfc.pl piłka nożna