strony internetowe zabrze, gliwice

Kartka z kalendarza: Zdarzyło się 23 października

Co ważnego - z punktu widzenia kibica Górnika Zabrze - wydarzyło się 23 października? Tego dowiecie się z poniższego materiału. 

Urodzeni 23 października:

Adam Nawałka (1957) -  Trener Górnika Zabrze od 23 grudnia 2009 do 31 października 2013. Z dniem 1 listopada 2013 objął funkcję selekcjonera reprezentacji Polski, tym samym kończąc pracę trenerską w Górniku. Jako szkoleniowiec zabrzańskiego klubu awansował z zespołem do ekstraklasy, a następnie z powodzeniem prowadził go na jej szczeblu. Łącznie kierował zespołem w 125 oficjalnych spotkaniach.

RozgrywkiMeczeZwycięstwaRemisyPorażki
Ekstraklasa104442634
I Liga15933
Puchar Polski6303
Łącznie135562940

 


Zdarzyło się 23 października:

  • 1971 - Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 1:4

Wielkie Derby Śląska, które przeszły do historii polskiego futbolu. Górnik gra na Cichej z Ruchem w obecności około 40 tysięcy kibiców. W 77. minucie zabrzanie prowadzą już 4:0, a wszystkie (!) gole zdobywa Włodzimierz Lubański. Łącznie w swojej karierze strzelił on "Niebieskim" aż 24 bramki!

Poniżej przypominamy relację katowickiego Sportu z tego właśnie meczu.

Latem 1971 w Chorzowie postanowiono zatrudnić Słowaka, Michala Vičana. Efekty jego pracy były szybko widoczne. Na trzy kolejki przed końcem rundy jesiennej sezonu 1971/72 chorzowianie byli samodzielnym i zdecydowanym liderem tabeli. W całej rundzie przegrali tylko dwa pojedynki. Kluczem do zdobycia premii jesieni miał być właśnie mecz z Górnikiem. Z kolei w Zabrzu, prowadzonym przez Antoniego Brzeżańczyka, działacze byli zawiedzeni postawą piłkarzy w uroczystych dniach jubileuszu klubu. Ciągle jednak powtarzano: trochę cierpliwości. Optymiści byli przekonani, że forma przyjdzie właśnie na wielkie derby z Ruchem.

Wszystko zaczęło się jednak zgodnie z przewidywaniami. Już we wstępnej fazie spotkania chorzowianie chcieli zadać rywalowi cios, który miał onieśmielić jego poczynania. Zygmunt Maszczyk strzelił ostro z daleka, odbitą piłkę przejął Joachim Marx, nastąpiła poprawka, która wylądowała na poprzeczce. W chwilę później Włodzimierz Lubański zdecydował się na strzał spoza linii szesnastki i tym razem poprzeczka stała się sprzymierzeńcem Piotra Czaji. Taki wstęp do wielkich derbów był zapowiedzią olbrzymich emocji i wysokiego poziomu.

Górnik postawił jednak wszystko na jedną kartę, a ponieważ szybkości, precyzji i kondycji starczyło mu na pełne 90 minut, karta ta okazała się obfita w atuty. Jednym z nich był Lubański, który pokazał całą gamę swych umiejętności. Był zawodnikiem, który przerastał wszystkich o głowę, wykazał nieprzeciętny nerw do gry i doskonałą dyspozycję strzelecką. Sam zdobył cztery bramki i mógł zdobyć jeszcze jedną. Byłby to najpiękniejszy gol. Oto w 50. minucie przejął piłkę na własnej połowie boiska. Rozejrzał się, sprawdził jaki jest układ sił na murawie, nabrał szybkości niczym hokeista i ruszył na bramkę rywala. Mijał z łatwością jednego, drugiego i trzeciego obrońcę, wyciągnął z bramki Czaję, ale w momencie kiedy już przygotowywał się do ukoronowania wspaniałego rajdu strzałem, piłka uciekła za daleko od bramki i obiektywna publiczność mogła tylko fetować znakomity ciąg i drybling. 

Końcówka toczyła się już całkowicie pod dyktando zabrzan. Ruch nie miał zamiaru poddawać się bez walki, udało się jednak zdobyć tylko honorowego gola. Na minutę przed ostatnim gwizdkiem Joachim Marx dopiął celu i bramka ta w jakimś stopniu usatysfakcjonowała zwolenników lidera. Na więcej zabrakło czasu i środków.

Zwycięzcy nie mieli w swoich szeregach słabych punktów. Dysponowali zawodnikami bardzo dobrymi i dobrymi. Na szczególne wyróżnienie zasłużył na pewno Lubański, Oślizło, który nie popełnił właściwie żadnego błędu, Gorgoń zatruwający życie raz Marxowi, raz Hermanowi oraz pracujący na pełnych obrotach Szołtysik.

Ruch generalnie nie zawiódł. Zaczął w dobrym stylu i toczył wyrównany bój z mistrzem Polski. Dopiero stracone bramki odebrały mu wiarę w możliwość uzyskania korzystnego wyniku. Słabiej grali boczni obrońcy a zwłaszcza Rudnow, po którym było widać skutki długiej przerwy. Herman i Marx groźni w pierwszej fazie, później przegrali sporo pojedynków z dobrze zorganizowaną defensywą Górnika. Ofiarnie pracował Gomoluch, który też znalazł się pod koniec spotkania w znakomitej sytuacji i w niewybaczalny sposób ją zmarnował. Gdyby zdobył bramkę, wynik w pełni odzwierciedlałby wówczas układ sił.

Zabrzanie zdobyli na stadionie Chorzowa same pozytywne opinie za grę, 2 punkty, 4 bramki i awans na trzecią pozycję w tabeli ze stratą zaledwie jednego punktu do prowadzącego duetu Ruch – Zagłębie Sosnowiec.


Opracował: Bartłomiej Perek

Foto: Archiwum Górnika Zabrze


Źródło: http://www.gornikzabrze.pl/aktualnosci/wydarzenia
 

Powrót do archiwum

gornikzabrze.pl


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211