Józef Wandzik ma dziś 55 lat i od blisko trzech dekad mieszka w Grecji. Jest jednym z najbardziej utytułowanych bramkarzy w historii Górnika. Cztery razy sięgał po mistrzostwo Polski, był na mistrzostwach świata w Meksyku, w reprezentacji kraju rozegrał aż 52 mecze, większość jako bramkarz Górnika. Józef Wandzik jest rekordzistą polskiej drużyny narodowej: aż w 25 ze swych 52 meczów reprezentacyjnych nie wpuścił żadnej bramki (dalsze miejsca: Jan Tomaszewski - 23 gry bez strat, Adam Matysek - 21)! W piątek jego wizerunek zawiśnie w „Galerii Sław” naszego klubu. - Oczywiście, że jestem zaskoczony. Wybierali przecież kibice, a od czasu mojej gry w Zabrzu mijają trzy dekady. To szmat czasu, młodzież raczej mnie nie pamięta. Mogę tylko podziękować, że znalazłem się w gronie tak wybitnych piłkarzy, na których sukcesach się wychowałem – mówi nasz były bramkarz, który do końca nie był pewny, czy w piątek będzie mógł przylecieć do Zabrza. - Kiedy tylko usłyszałem, że znajdę się w Galerii Sław, byłem zdecydowany na przylot. Jestem jednak trenerem, w weekend miała ruszyć liga, więc taki wyjazd nie byłby fortunny. Na moje szczęście kolejka została przeniesiona, więc momentalnie kupiłem bilet. Fajnie będzie też spotkać „Ajwena”, Janka Urbana, Tomka Wałdocha, który przy mnie stawiał pierwsze kroki w Górniku i w kadrze. Podobnie, jak Heniu Bałuszyński. Wielki żal, że jego nie ma już z nami. Śledzę sytuację Górnika. Jak w sporcie, raz jesteś na górze, raz na dole. Nie da się od razu zastąpić takich piłkarzy, jakich klub stracił latem, więc trzeba pracować i być cierpliwym. Dziś nic innego się nie wymyśli. Wiele słyszałem o fantastycznej atmosferze na Roosevelta. Chcę to w piątek przeżyć razem z kibicami. Rywal jest trudny, ale za moich czasów raczej z Lechem wygrywaliśmy. Może przyniesiemy chłopakom szczęście… - kończy Józef Wandzik. A my zachęcamy wszystkich, by w piątek przyszli na stadion i podziękowali tym wybitnym zawodnikom za to, co zrobili dla naszego klubu.