Wielkokrotny mistrz Polski i reprezentant kraju, jak wszyscy kibice Górnika, mocno przeżył przegraną w Białymstoku. Henryk Latocha uważa jednak, że materiał do analizy trener Marcin Brosz ma doskonały.
Jakie uczucie dominowało po meczu?
- Taka sportowa złość. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać, remis byłby najbardziej sprawiedliwy, tymczasem chłopcy wrócili do Zabrza z niczym. Każdy wie, jak boli gol stracony w doliczonym czasie gry.
Dwa rzuty karne, dwie czerwone kartki…
- O pierwszym nie dyskutujmy, był ewidentny. Zło zaczęło się od przegranego pojedynku główkowego po aucie. Drugi? Ledecky faulował, ale poza polem karnym, więc powinien być rzut wolny dla gospodarzy. Kiedy jest doliczony czas gry i remis, to karnego dyktuje się tylko w sytuacji absolutnie klarownej. Ta taka nie była. Inna rzecz, że rywal w ostatnich dziesięciu minutach mocno nas zdominował. O ile pierwsze dziesięć minut po czerwonej kartce dla Suareza zagraliśmy świetnie, to w kolejnych zespół za bardzo się cofnął, oddaliśmy środek pola, zmiennicy w defensywie mieli problem z organizacją i uspokojeniem gry. Cóż płacimy frycowe, oni wszyscy uczą się ekstraklasy, a grali z wicemistrzem Polski, o czym trzeba pamiętać.
Była szansa, by sięgnąć po trzy punkty.
- Rafał Kurzawa ma doskonale ułożoną nogę, a jednak w dwóch okazjach nie pokonał Kelemena. Doceńmy klasę bramkarza i fakt, że w meczu z solidną drużyną oddaliśmy chyba siedem strzałów, mieliśmy 3-4 stuprocentowe sytuacje. Ale na drugi raz trzeba grać skuteczniej.
Za nami dwa mecze. Można pokusić się o pierwsze wnioski?
- Po dwunastu tak, po dwóch na pewno nie. Widać jednak, że mamy swój pomysł na mecz. Zespół jest skoncentrowany, zdyscyplinowany, ale jest mały problem po zmianach i w końcówkach. Nad tym trzeba pracować. Przegrane zawsze bolą, w sumie jednak nie jest źle. Graliśmy z mistrzem i wicemistrzem, teraz czas na lidera. Nieźle jak na trzy pierwsze mecze najmłodszej drużyny w lidze. Mareriał do analizy Marcin Brosz ma doskonały, chłopcy też przechodzą przyspieszony kurs ekstraklasy. Tym bardziej czekam na sobotni wieczór, choć pamiętam o środowym meczu w Rybniku. Tam chyba jednak zagra kilku rezerwowych graczy. Przekonamy się za dwa dni.
fot. Tomasz Markowski / źródło: newspix.pl
gornikzabrze.pl
Lp | Drużyna | Punkty | Z. | R. | P. |
---|---|---|---|---|---|
1 | Śląsk Wrocław | 33 | 10 | 3 | 2 |
2 | Jagiellonia Białystok | 30 | 9 | 3 | 3 |
3 | Lech Poznań | 29 | 8 | 5 | 2 |
4 | Raków Częstochowa | 27 | 8 | 3 | 3 |
5 | Pogoń Szczecin | 26 | 8 | 2 | 5 |
6 | Legia Warszawa | 24 | 7 | 3 | 4 |
7 | Zagłębie Lubin | 21 | 6 | 3 | 6 |
8 | Górnik Zabrze | 19 | 5 | 4 | 6 |
9 | Radomiak Radom | 18 | 5 | 3 | 6 |
10 | Stal Mielec | 18 | 5 | 3 | 7 |
11 | Piast Gliwice | 17 | 2 | 11 | 2 |
12 | Warta Poznań | 17 | 4 | 5 | 6 |
13 | Korona Kielce | 16 | 3 | 7 | 4 |
14 | Widzew Łódź | 16 | 4 | 4 | 6 |
15 | Cracovia | 15 | 3 | 6 | 5 |
16 | Puszcza Niepołomice | 13 | 3 | 4 | 8 |
17 | Ruch Chorzów | 8 | 1 | 5 | 7 |
18 | ŁKS Łódź | 8 | 2 | 2 | 11 |