Po powrocie z Białegostoku zespół otrzymał 3 dni wolnego, by zawodnicy mogli zregenerować się psychicznie, a przede wszystkim fizycznie. Przed nimi dwie ostatnie kolejki Ekstraklasy, w trakcie których zagrają z beniaminkiem z Niecieczy w Zabrzu i na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Po tych trzech dniach odpoczynku drużyna spotka się we wtorkowe przedpołudnie i wróci do ciężkiej pracy. Zajęcia odbywać się będą codziennie na bocznym boisku, z wyjątkiem piątku, kiedy to zabrzanie wyjdą na główną płytę, by potrenować przy sztucznym świetle. - Do końca tej rundy będziemy punktować! - zapowiada Szymon Skrzypczak, autor pierwszej bramki dla Górnika w Białymstoku. Dodajmy, że „Skrzypa” ma już na koncie 4 gole w ekstraklasie.

Nie tylko bramki, ale i asysty kompletuje Łukasz Madej, który z kolei strzelił bardzo ważnego gola na 2:1. - Dominik Sadzawicki „zabrał” mi asystę, nie wykorzystując setki. Ale „Sadza” popisał się później piękną asystą przy bramce na 3:2 Romana Gergela – śmieje się Madej, który wsparł organizację tegorocznej wigilii dla łódzkich dzieci kwotą 300 złotych. Brawo Łukasz!

Mniej radosny był powrót do Zabrza dla Erika Grendela. Słowak doznał bolesnego urazu mięśnia przywodziciela i jeszcze nie wiadomo, kiedy wróci na boisko.