strony internetowe zabrze, gliwice

Kartka z kalendarza: Zwycięstwo okupione spadkiem wydobycia

17 listopada 1967 roku zabrzanie zagrali w Kijowie z Dynamem, wówczas czołową europejską drużyną. Podopieczni trenera Kaloscay'a wygrali 2:1. Podobno zainteresowanie tym meczem było tak ogromne, że odnotowano zaległości w produkcji w kopalniach spowodowane oglądaniem transmisji.

Tak oto wspomina to wydarzenie klubowa kronika.

Kijów niezwykle uroczyście przywitał zabrzańską drużynę. Tłumy dziennikarzy i fotografów nie zostawiali piłkarzy Górnika samych nawet na krok. Tysiące widzów oglądało również treningi Polaków przeprowadzane na Stadionie Centralnym w Kijowie. Zainteresowanie meczem wybiegło daleko poza granice Kijowa. Awizowano wiele wycieczek z całego ZSRR.

Przedmeczowy dzień piłkarze Górnika poświęcili na zwiedzanie miasta, wieczorem cała ekipa oglądała z kolei program w miejscowym cyrku. Zabrzanie byli dobrej myśli, chociaż zdawali sobie sprawę, że będzie to chyba najtrudniejszy mecz w długoletniej karierze ówczesnego ośmiokrotnego mistrza Polski. Jak mówił jednak sam trener Kalocsay, tak dobrze usposobionych swoich zawodników widział po raz pierwszy odkąd zaczął pracę w Zabrzu. Z kolei trener rywali, Wiktor Masłow, jak i reszta ekipy byli przekonani, że wywalczą przepustkę do ćwierćfinału. Nie robili też tajemnicy, że chcieli wygrać w takim stosunku, by spotkanie na Stadionie Śląskim było już tylko formalnością. Górnicy niewątpliwie jednak byli przygotowani na ciężką walkę z Mistrzem ZSRR i ówczesnym liderem rozgrywek wschodnich sąsiadów Polski.

Górnicy zdali egzamin na szóstkę w tym spotkaniu. Najwłaściwiej sukces ten ocenił Włodzimierz Lubański: - Byliśmy w Kijowie silni jednością poczynań, przeogromną chęcią nieustępliwej walki o zwycięstwo i kiedy tego pragną wszyscy zawodnicy zwycięstwo przychodzi łatwiej!

W jaki sposób doszło do jednej z największych sensacji w europejskim futbolu? Wydaje się, że poza doskonałym sportowym morale, o zwycięstwie Górnika w Kijowie zadecydowała opracowana i jeszcze lepiej zrealizowana taktyka gry. W obozie zabrzan dość długo zastanawiano się, czy skorzystać z Lentnera i grać w ustawieniu 4-3-3 czy też wprowadzić do zespołu juniora Deję i stosować rzadko ówcześnie w Polsce praktykowany wariant 4-4-2. Z dużym wyczuciem i znajomością rzeczy wybrano tę drugą opcję. W rzeczywistości miała ona na celu opanowanie przede wszystkim środkowej strefy boiska i niepozwolenie przeciwnikowi na grę, jaką zwykle stosował i do jakiej był przyzwyczajony.

I to był pierwszy sukces. Wilczek, Olek, Szołtysik i Deja, którzy tworzyli w zespole Górnika drugą linię, doskonale wywiązali się ze swego zadania. Z tej formacji na szczególną uznanie zasłużyli Olek i Szołtysik. Pierwszy z nich całkowicie wyłączył z gry asa atutowego Dynamo Sabo, który zazwyczaj był mózgiem drużyny kijowskiej. Natomiast Szołtysik doskonale współpracował z Lubańskim i zdobył dla Górnika wyrównującą, można by rzec, psychologiczną bramkę. Trudne zadanie spoczywało w Kijowie na obrońcach Górnika, zwłaszcza na Florenskim i Kuchcie. Z przyjemnością patrzyło się przede wszystkim na grę niemłodego już Florenskiego. Zawodnik ten doskonale sobie radził z groźnym przebojowcem i zazwyczaj najlepszym strzelcem Dynamo Byszowcem, nie pozwolił mu na dochodzenie do pozycji strzałowych w ogóle, likwidował większość akcji w środkowej strefie pola karnego Górnika i ułatwiał w ten sposób ciężką pracę stoperowi Ośliźle. Kuchta zaś staczał dramatyczne pojedynki z szybkim i bojowym skrzydłowym Dynamo, Chmielnickim i najczęściej wychodził z nich zwycięsko. Za nimi stał bramkarz Kotka, jeden z najbardziej pozytywnych bohaterów tego meczu. Dopiero tam w Kijowie w pełni potwierdził swoje reprezentacyjne umiejętności, ogromną bojowość, ambicję, spokój i pewność każdej interwencji. Kostka był kilkakrotnie nieprzepisowo atakowany, ale do końca wytrwał na posterunku, ba - w końcowej fazie meczu przy stanie 2:1 dla Górnika - obronił rzut karny! Okazał się sprytniejszy i bardziej przebiegły niż wielki mistrz w egzekwowaniu jedenastek, zazwyczaj niezawodny Sabo. Swój wielki wyczyn Kostka przypłacił bolesną kontuzją - naderwanie ścięgna podłużnego brzucha.

Trener Dynama przed meczem wyraził pogląd, że przez ich defensywę nie przejdzie nawet mucha. W tym spotkaniu naprzeciw doskonale zgranym obrońcom stanęli w zasadzie dwaj napastnicy Górnika, Musiałek i Lubański. Pierwszy z nich rzadko dawał sobie z nimi radę, natomiast Lubański potrafił nieraz znaleźć lukę w tej formacji. W Kijowie Lubański rozegrał doskonały mecz.

Dobra gra całego zespołu Górnika nie była przypadkiem. Nienaganna kondycja i duża szybkość - na tych dwóch elementach trener Kalocsay oparł całą taktykę. Wierzył on w wyniki swojej pracy i dobre przygotowanie zawodników, w czym pomagał mu Ernest Pohl.

Gra Górnika w Kijowie była dla miejscowej publiczności i fachowców dużym zaskoczeniem. Trener Maslow za przyczynę porażki z kolei uznawał przemęczenie sezonem. Argument ten można łatwo podważyć, gdyż i piłkarze Górnika ostro finiszowali w polskich rozgrywkach.

Jedenastka Dynamo Kijów - mimo że nie odniosła na własnym boisku sukcesu - nadal musiała być uważana za silną i zdolną do sprawienia niespodzianki nawet w rewanżowym meczu w Chorzowie. Fakt ten podkreślili zresztą po meczu trenerzy i działacze Górnika. Przyrzekli jednak, że przed spotkaniem rewanżowym uczynią wszystko, ażeby utrzymać się w dobrej formie i nie zawieść sympatyków piłkarstwa w kraju, podkreślając dużą klasę przeciwnika i tkwiące w nim ogromne możliwości.

Z zespołu kijowskiego na szczególne wyróżnienie zasługuje napastnik Chmielnicki oraz obrońcy Lewczenko, Turjańczyk, Sosnychin.

Radość ze zwycięstwa była ogromna. Po zakończeniu spotkania kibice wylegli na ulicę, świętowali w plenerze i pijalniach piwa. Odnotowano również zaległości w produkcji w kopalniach spowodowane oglądaniem transmisji. Do klubu z kolei napływały liczne gratulacje i zamówienia biletów na mecz rewanżowy.

Skład Górnika: Kostka - Kuchta, Oślizło, Florenski, Latocha, Wilczek, Szołtysik, Olek, Deja, Lubański, Musiałek.

Bramki dla Górnika: Szołtysik 15', Lubański 60'


Foto: Górnik Zabrze przed meczem rewanżowym z Dynamem Kijów na Stadionie Śląskim/ Album "Górnik Zabrze - Dzieje Legendy"


Źródło: http://www.gornikzabrze.pl/aktualnosci/wydarzenia
 

Powrót do archiwum

gornikzabrze.pl


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211