Borussia Dortmund rozpoczęła poszukiwania nowego golkipera. Ostatnimi czasy sporo mówiło się o sprowadzeniu do BVB obecnego bramkarza zespołu SC Freiburg, Romana Bürkiego. Kolejny, znacznie wyraźniejszy trop, prowadzi do Hannoveru. Niewykluczone bowiem, iż od przyszłego lata kadrę aktualnego wicemistrza Niemiec zasili Ron-Robert Zieler.

8 milionów euro – właśnie tyle wynosi kwota, za jaką 25-letni golkiper będzie mógł w nadchodzącym roku opuścić swój dotychczasowy klub. W przeszłości mówiło się o tym, iż Zieler przeniesie się do Anglii, gdzie grał już w trakcie swojej kariery juniorskiej. Jednak jeszcze bardziej prawdopodobną opcją wydaje się być transfer do zespołu z krajowej ligi. Jak donosi Eurosport, miałaby to być Borussia Dortmund.

W przypadku, gdyby Zieler rzeczywiście zdecydowałby się zasilić szeregi czarno-żółtych, pod dużym znakiem zapytania stanęłaby kariera aktualnego bramkarza Dortmundczyków – doświadczonego Romana Weidenfellera. 34-latek przyznał niedawno w jednym z wywiadów, iż nie zamierza jeszcze rozstawać się z profesjonalną piłką, a wręcz przeciwnie – potrafi sobie wyobrazić zakończenie kariery w BVB.

- Dla mnie jest jasne, że w 2016 roku nie chcę odwieszać butów na kołek. Chętnie pograłbym jeszcze przez kilka lat – wyznał.

Trener klubu z Zagłębia Ruhry, Jürgen Klopp, najwyraźniej ma jednak inne plany. Ostatnio w kontekście Borussii przewinęło się kilka nazwisk potencjalnych następców Weidenfellera między słupkami: Roman Bürki (SC Freiburg), Kevin Trapp (Eintracht Frankfurt) czy Timo Horn (1. FC Köln), oraz właśnie Ron-Robert Zieler. Na korzyść 25-latka bez wątpienia przemawia to, iż trener Klopp życzy sobie golkipera, który jest już odpowiednio wyszkolony i przygotowany pod względem piłkarskim. Mimo długiego stażu i doświadczenia, Weidenfeller ma pewne braki w tych kwestiach.

Dla samego Zielera przenosiny do BVB byłyby z pewnością krokiem do przodu. W jego kontrakcie jest bowiem zapisana klauzula odstępnego wynosząca 8 milionów euro. Jest tylko jedno ale: posiadanie w swojej kadrze jednocześnie takich bramkarzy, jak Zieler i Weidenfeller, mogłoby doprowadzić do pewnych problemów.