Mecz zaczął się od mocnej wymiany ciosów z obu stron.  Oba zespoły szybko kończyły swoje akcje pod bramką rywala. Już w 5 minucie meczu obie drużyny miały na koncie po 4 gole. Wraz z upływem kolejnych minut zarówno gospodarze, jak i goście nie zwalniali tempa. Na pierwsze prowadzenie w spotkaniu kielecki zespół wyszedł w 10 minucie meczu. Bramkę z rzutu karnego zdobył Karol Bielecki i na tablicy wyników widniał rezultat 7:6. Prowadzenie kielczan kilka minut później powiększył wykańczając znakomicie kontratak – Tobias Reichmann. Sekundy później trafienie uzyskał Mateusz Jachlewski i mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie 10:7. Po kwadransie gry trener Talant Dujszebajew desygnował na parkiet zmienników: Ivana Cupicia, Krzysztofa Lijewskiego i Zeljko Musę. W kolejnych minutach coraz lepiej zaczęła funkcjonować twarda defensywa „żółto-biało-niebieskich”. Gospodarze zmuszali w defensywie graczy Górnika do błędów w ataku pozycyjnym. Kielecką defensywę wspierał też znakomitymi interwencjami Marin Sego.

Przyjezdni z każdą upływającą minutą mieli coraz większe problemy z rozegraniem skutecznej akcji. Kielczanie natomiast spokojnie konstruowali akcje i utrzymywali bezpieczne 3-4 bramkowe prowadzenie. Skuteczne kontrataki pozwoliły naszemu zespołowi na sukcesywne powiększanie zdobyczy bramkowej, głównie za sprawą skutecznych kontrataków. Do przerwy kielecki zespół prowadził wysoko 19:14.

Akcję mistrzów Polski zaczęły jeszcze bardziej nabierać tempa w drugiej odsłonie spotkania. Trzy minuty po wznowieniu gry przewaga naszego zespołu urosła do siedmiu goli (22:15). W trakcie spotkania „żółto-biało-niebiescy” próbowali różnych wariantów gry w obronie. Goście z Zabrza z coraz większą trudnością zdobywający gole, próbowali różnych ustawień w ataku. W drugiej połowie  grę Zabrzan na środku rozegrania prowadził doświadczony Mariusz Jurasik. Podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa zdobywali coraz efektowniejsze gole. Najpierw znakomitym rzutem ze skrzydła popisał się Tobias Reichmann, a potem znakomicie piłkę odbitą od poprzeczki po rzucie Michała Jureckiego przechwycił Piotrek Grabarczyk. „Grabar” złapał piłkę i jeszcze będąc w powietrzu oddał znakomity rzut w górne rejony bramki strzeżonej przez Sebastiana Suchowicza.
Druga połowa meczu to znakomita gra mistrzów kraju. Kielczanie fantastycznie bronili i bez najmniejszego problemu zdobywali gole wobec bezradnej defensywy Górnika. Przepiękne gole zdobywał kapitalnie dysponowany tego wieczoru – Tobias Reichmann.

Zawodnicy Górnika próbowali odpowiadać kielczanom akcjami indywidualnymi. Niektóre z nich skuteczniej kończyli podopieczni trenera Patrika Liljestranda, jednak sporo rzutów zawodników ze Śląska padała łupem dobrze dysponowanego Sławka Szmala. W 52 minucie przewaga miejscowych urosła do 10 goli (37:27). Skuteczni i bardzo dobrze dysponowani „żółto-biało-niebiescy” do końca spotkania utrzymali wysokie prowadzenie.

VIVE TAURON KIELCE - GÓRNIK ZABRZE 42:32 (19:14)
VIVE: Szmal, Szego - Grabarczyk 3, Jurecki 3, Tkaczyk 4, Reichmann 6, Chrapkowski 1, Bielecki 10, Jachlewski 1, Sztrlek 3, Lijewski 3, Musa 2, Cupić 6.
GÓRNIK: Kornecki, Suchowicz, Kicki - Niedośpiał 1, Daćko 2, Orzechowski 6, Gromyko 3, Kuchczyński, Kubisztal 5, Jurasik 4, Buszkow, Tatarincew 5, Tomczak 5, Niewrzawa 1, Twardo.

Foto i tekst: vtkielce.pl