strony internetowe zabrze, gliwice

Wspomnienie Ewalda Wiśniowskiego

Zapraszamy do lektury materiału wspomnieniowego o Ewaldzie Wiśniowskim - szybkim i dynamicznym piłkarzu zabrzańskiego Górnika lat 50 - tych, który urodził się 24 listopada 1927 roku.

Chłopak z Bogucic

To właśnie w tej katowickiej dzielnicy przyszedł na  świat bohater tej opowieści. Dokładnie dziewięćdziesiąt lat temu - 24 listopada 1927 roku.  Dzieciństwo chłopca przypadło na trudne wojenne lata. Katowice jak reszta Śląska stały się terenami włączonymi do III Rzeszy. W przeciwieństwie do reszty okupowanego kraju, tutaj kluby sportowe mogły legalnie działać. W 1941 roku Wiśniowski miał już 14 lat, na bogucickich podwórkach dobrze kopał piłkę, dlatego zgłosił się do klubu Gwiazda Bogucice, który w tamtym okresie zmienił nazwę na TuS Bogutschütz. Tam miał okazję rozpoczęcia bardziej profesjonalnego treningu i rozwoju swoich umiejętności. Po trzech latach gry w Gwieździe, przeniósł sie na krótko do KS 20 Katowice a następnie - już po wyzwoleniu do Pocztowego Klubu Sportowego Katowice.

Wędrowniczek

W tym ostatnim też długo nie pograł, zaledwie rok i już w 1946 roku odnalazł się w na drugim końcu kraju w Barlinku. Miasto wróciło po wyzwoleniu do Polski i wówczas powstał tam klub sportowy - Pogoń Barlinek. Niestety, kroniki klubu nic nie wspominają o piłkarzu, tym bardziej o jego grze, a szkoda, bo to jeden z dwóch zawodników w historii klubu, mających na koncie późniejsze tytuły Mistrza Polski. Po dwóch sezonach spędzonych w Barlinku, piłkarz zatęsknił za rodzinnymi stronami i ponownie przywdział koszulkę KS 20 Katowice. Tam przez dwa sezony jego partnerem w ataku był Edward Jankowski. Wtedy nie wiedzieli jeszcze, że ich drogi ponownie zejdą się za kilka lat w Zabrzu. Dobrą grę Wiśniowskiego w Katowicach dostrzeżono w Radlinie, którego dumą był grający w najwyższej klasie rozgrywkowej - Górnik. To właśnie w Radlinie piłkarz zadebiutował w I lidze i wywalczył wraz  z nowymi kolegami wicemistrzostwo Polski. Wydawało się, że osiągnął szczyt, ale największy sukces był  jeszcze przed nim.

Reprezentacyjny niedosyt

Udane występy w Radlinie procentowały. 13 września 1953 roku Wiśniowski  po raz pierwszy zakłada koszulkę z orzełkiem na piersi i wybiega w składzie reprezentacji Polski w wyjazdowym meczu z Bułgarią.  Polska remisuje 2:2 a piłkarz ustala wynik meczu.  W ataku partnerami byli m.in. Cieślik i Kowal. Niestety, jego reprezentacyjny debiut był również meczem pożegnalnym, bo Wiśniowski więcej szans od selekcjonerów kadry już nie otrzymał.  A przecież w tym samym roku roku zdobywając 10 goli dla radlińskiego klubu, stał się czołowym strzelcem ligi. O piłkarza zaczęły zabiegać kluby z ambicjami. Bo klub z Radlina  zdecydowanie zaczął przesuwać się w dół tabeli

Zabrze

Zabrzański Górnik zakończył sezon 1954 plasując sie na piątym miejscu w II lidze (odpowiednik dzisiejszej I).  W następnym sezonie postanowiono sobie jasny cel: awans do grona najlepszych. Do Zabrza trafił trener Augustyn Dziwisz - ten, który zdobył z Górnikiem Radlin wicemistrzostwo kraju a wraz  z nim Ewald Wiśniowski,  Edward Jankowski i Marian Olejnik. To jest w ogóle ciekawa historia, bowiem pierwotnie to Górnik Radlin miał być sztandarowym klubem górnictwa. Jednak w Radlinie jakoś nie tolerowano przybyszów z innych miast i tamtejsze społeczeństwo z poparciem miejscowej parafii (!) zdecydowało, że chce mieć tzw. swój miejscowy klub a nie jakiś resortowy. Wobec tego władze zadecydowały, że skoro w Radlinie jest taki opór, wizytówką resortu będzie Górnik ale z Zabrza! 24 lutego 1955 roku "Przegląd Sportowy" zamieścił na swoich łamach krótką informację, że Jankowski, Wiśniowski i Olejnik z Polecenia Rady Głównej (zrzeszenia sportowego) Górnik zostali przeniesieni z Radlina do Zabrza. Wiśniowski z miejsca stał się graczem pierwszej "jedenastki". W sezonie 1955 wystąpił w dwudziestu czterech (na 26) meczach i strzelił 5 goli. Zespól zajął drugie miejsce i awansował do elity. W następnym, już I-ligowym sezonie, piłkarz sześciokrotnie wpisał sie na listę strzelców. Rok później musiał ustąpić miejsca w podstawowym składzie młodemu, utalentowanemu Romanowi Lentnerowi. Wystąpił tylko w jednym ligowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec, ale jak najbardziej zasłużenie świętował z kolegami z drużyny zdobycie pierwszego, historycznego tytułu Mistrza Polski.

Lubelski epizod?

W piłkarskiej biografii Ewalda Wiśniowskiego pojawia się klub Stal FSC Lublin (dzisiaj Motor Lublin). Pojawia się również informacja, że piłkarz zagrał w tym zespole - wg jednych źródeł w 1954 roku, wg innych w 1955 roku. Jak wspomina lubelski dziennikarz sportowy Henryk Szymczyk, Wiśniowski grał w drugiej drużynie Stali, występując tylko w jednym meczu pierwszego zespół – to było w sierpniu 1954 roku, grał przez 17 minut pierwszej połowy meczu ze Stalą Mielec.  Jednak w 1954 roku Wiśniowski grał w Radlinie! Zespół rozegrał ostatni mecz 20 czerwca a następny - po letniej przerwie w rozgrywkach 16 września. W obu spotkaniach Wiśniowski zagrał! I grał tam do końca wspomnianego sezonu 1954. Z kolei w 1955 roku był już podstawowym piłkarzem Górnika Zabrze. Andrzej Gowarzewski w Encyklopedii "Fuji" sugeruje, że te przenosiny piłkarzy z Radlina do Zabrza następowały w nerwowej atmosferze, podgrzanej spięciami politycznymi. Być może piłkarz miał już  dosyć wszystkiego i w pewnym momencie przyjechał do Lublina..?  Możliwe, choć budzące wątpliwości, ponieważ Wiśniowski był zbyt dobrym i znanym piłkarzem, aby decydować się na występy w III-ligowym zespole z Lublina. Przecież wtedy  na Śląsku nie brakowało dobrych drużyn...  Na pewno nieprawdziwe są stwierdzenia, że piłkarz został już w 1954 roku sprowadzony do Zabrza, lecz nie przebił się do pierwszego zespołu i przez pewien czas grał w Lublinie. Po pierwsze: Wiśniowski cały sezon 1954 grał w Radlinie, po drugie: był zbyt dobrym piłkarzem aby mieć problemy w zespole grającym wtedy o jedna klasę niżej. W Zabrzu od początku sezonu 1955 był podstawowym graczem zespołu.

Wiśniowski zakończył swoja karierę w Górniku z końcem sezonu 1957. Miał wówczas 30 lat. W tamtych czasach był to jak na piłkarza - wiek "poważny". W Zabrzu przez trzy sezony zagrał w 24 meczach na poziomie II ligi, zdobywając  5 goli i zaliczył 19 spotkań w I lidze, zdobywając 6 bramek. Sześciokrotnie wystąpił w meczach o Puchar Polski. Pierwsze w historii pierwszoligowych występów Górnika  trafienie z rzutu karnego, to gol Wiśniowskiego, nawiasem mówiąc, specjalisty od precyzyjnych  "jedenastek".  Od sezonu 1958 piłkarz  po raz trzeci w swojej karierze został zawodnikiem Górnika 20 Katowice, gdzie zakończył karierę w 1961 roku. Być może już wtedy dała znać o sobie choroba z którą zmagał się do śmierci, a która zabrała piłkarza w kwiecie życia. Stwardnienie rozsiane pokonało Ewalda Wiśniowskiego  23 czerwca 1970 roku. Pochowany został na cmentarzu kościoła Św. Anny, położonym tuż za kościołem Św. Józefa, zaledwie 300 metrów od stadionu Górnika Zabrze.

Jakim piłkarzem był  "Dupuś" - bo taki zabawny boiskowy przydomek nosił Wiśniowski? Był bardzo szybki i zwinny. Jego rajdy lewą strona boiska siały popłoch wśród obrońców przeciwnika. Charakteryzował się bardzo dobrą techniką, aczkolwiek był graczem wybitnie jednonożnym, jak mówiono, wręcz brzydził się dotykać piłki prawą nogą. Za to ta lewa noga słynęła z bardzo mocnych strzałów z dystansu, być może dlatego, że była typowo "piłkarska". Nasz bohater posiadał bowiem bardzo małe stopy o wysokim podbiciu. Piłkarskie buty trzeba było dla niego zamawiać u szewca. Jak wieść niesie, kiedyś podczas meczu z zespołem wiejskiego LZS-u po jego strzałach dwukrotnie padł stojący w murze zawodnik. Gdy po drugim uderzeniu rywal długo się nie podnosił  z murawy, na boisko wpadła jego żona i zaczęła gonić Wiśniowskiego, grożąc mu parasolką...

autor: Marek Dziechciarz

Foto: Album "Górnik Zabrze - Dzieje Legendy"


Źródło: http://www.gornikzabrze.pl/aktualnosci/wydarzenia
 

Powrót do archiwum

gornikzabrze.pl


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211