W ostatnim meczu w Wilkowicach zaprezentowaliście dobrą formę strzelecką, zdobywając aż 10 bramek.
- Mecz toczył się całkowicie pod nasze dyktando. Nie dopuściliśmy rywala do naszego pola karnego, ani do stworzenia sobie jakiejkolwiek groźnej sytuacji. Sami aż 10 razy cieszyliśmy się ze zdobycia bramki. Większość padła po ładnych akcjach skrzydłami.

Tym samym przełamaliście się po dwóch porażkach.
- Zwycięstwo cieszy, ale nie można powiedzieć, że dzięki niemu poprawiła się jakoś szczególnie atmosfera w zespole, bo zawsze była dobra. Faktycznie jednak przegraliśmy 2:3 z Odrą Centrum Wodzisław i 0:4 z Rekordem Bielsko-Biała. W tym pierwszym meczu zabrakło nam trochę szczęścia. Przy stanie 2:2 Michał Rymer trafił w poprzeczkę, a niewykorzystana okazja zemściła się. W Bielsku z kolei szybko straciliśmy dwie bramki po błędach indywidualnych, co ustawiło mecz. Rekord do końca grał mądrze i strzelił nam jeszcze dwie bramki.

Z Rekordem walczycie o awans do 1. ligi.
- Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Rekord ma nad nami 3 punkty przewagi. Gramy jeszcze z Podbeskidziem i APN-em GKS-em Tychy. Teoretycznie szansę są, ale nie oglądamy się na tabelę. Po prostu chcemy grać coraz lepiej i wygrywać.

Gracie z rok starszymi przeciwnikami.
- Zgadza się. Poziom ligi jest bardzo wysoki. Kilka zespołów prezentuje naprawdę wysoki poziom. Ciężko gra się z mocniejszymi fizycznie rywalami. Mamy jednak nadzieję, że zebrane doświadczenie zaprocentuje w przyszłości.

W Wilkowicach strzeliłeś 3 bramki. Jesteś zadowolony ze swojej formy w tym sezonie?
- Nie mogłem dobrze wejść w sezon, ale z meczu na mecz jest coraz lepiej. Forma rośnie. Cieszę się ze strzelonych bramek, ale zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele pracy przede mną.