Rym samym środkowy pomocnik został 492. piłkarzem w historii występów Górnika w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dziennikarzy po meczu interesowała ocena debiutu. Trener Marcin Brosz był z postawy Prochazki bardzo zadowolony: - Debiut Romana odbieram bardzo pozytywnie. Proszę pamiętać, że Roman tak naprawdę jest z nami i trenuje parę dni. Gdy przychodził z Pilzna bardzo mu zależało, by zadebiutować na Koronie, jednak podczas meczu kontrolnego z Salzburgiem przytrafił mu się uraz - stłuczenie mięśnia dwugłowego – to wyłączyło go z treningów. W tym miejscu duży ukłon dla sztabu medycznego. Na dobrą sprawę z zespołem na 100% trenował od wtorku. Na tę parę jednostek, które z nami wykonał, to muszę jego występ ocenić naprawdę dobrze. Razem z Mannehem stworzyli bardzo dobry duet. Starali się robić to, co chcemy. Zarówno ja, jak i cały zespół jesteśmy przekonani, że Roman będzie grał jeszcze lepiej.

Ze współpracy z Prochazką jest również zadowolny popularny "Wolsztyn": - Oczywistym jest, że potrzeba jeszcze kilku spotkań i treningów, aby wszystko idealnie funkcjonowało. Roman zagrał z nami tylko jeden mecz, w Salzburgu, dlatego potrzeba czasu, by odpowiednio się zgrać. Pomiędzy meczami nie ma tego czasu zbyt wiele, ale Roman to bardzo doświadczony zawodnik, który dobrze wie, czego oczekuje od niego trener i jaką jakość ma dać zespołowi. Współpraca na boisku układała się bardzo dobrze, a na pewno będzie jeszcze lepiej - kończy z optymizmem Łukasz.

Autor: Bartłomiej Perek