Brendan Rodgers przekonuje, że Dejan Lovren wyciągnie wnioski ze swojego niezwykle trudnego startu w barwach nowej drużyny i do zmagań boiskowych powróci silniejszy.
Po wartym 20 milionów funtów transferze z Southampton najdroższy defensor w historii klubowych transferów nie potrafił udowodnić swojej przydatności dla zespołu i w ostatnich trzech meczach oglądał mecze z ławki rezerwowych.
Doświadczony środkowy obrońca Kolo Touré zajął miejsce Chorwata w podstawowym składzie. Przewiduje się, że od pierwszych minut jutrzejszego meczu z Sunderlandem na Anfield w centrum bloku defensywnego obok Martina Skrtela zaprezentuje się Iworyjczyk.
– Reakcja Dejana była wspaniała. Przyjął to jak prawdziwy mężczyzna – tak Brendan Rodgers odpowiedział na pytania o reakcję Lovrena na utratę miejsca w pierwszym składzie.
– Pracuje bardzo ciężko na treningach. Wie, że dostanie swoją szansę. Wie również, że będzie musiał dać z siebie wszystko, żeby ją wykorzystać.
Rodgers podkreśla, że zawsze do meczu będzie desygnował piłkarzy w najwyższej formie, a nie o najwyższej wartości transferu.
Menedżer jest pewien, że Chorwat będzie wciąż pracował, by udowodnić swoją jakość i odwrócić fortunę na swoją korzyść tak, jak dawniej zrobił to Škrtel.
Słowak przeżywał ciężkie chwile w drugiej połowie pierwszego sezonu Rodgersa na Anfield, ale konsekwentnie walczył o swoje i odzyskał miejsce w podstawowym składzie Liverpoolu.
– Zawsze stawiałem na solidność i wszyscy zawodnicy to rozumieją.
– Weźmy Martina Škrtela jako przykład. Nie grał zbyt wiele w trakcie mojego pierwszego roku tutaj. Jednak spędziliśmy w tamtym sezonie dużo czasu na rozmowie o jego mocnych stronach i elementach, które musiał poprawić.
– Po tym czasie, gdy wrócił do składu, był po prostu fantastyczny. Był ostoją naszej obrony.
– Jestem pewien, że Dejan podąży dokładnie tą samą drogą. Czasem potrzebujesz tej odrobiny czasu, żeby stanąć z boku. Nie mam żadnych wątpliwości, że będzie bardzo dobrym zawodnikiem naszej drużyny.