strony internetowe zabrze, gliwice

Początki kariery: Erik Durm

O zostaniu profesjonalnym piłkarzem, graniu w największych klubach, Lidze Mistrzów czy biegania po boisku w barwach swojego kraju marzy chyba każdy mały chłopiec. Droga do świata wielkiego futbolu nie jest jednak łatwa, lecz często długa, żmudna i pełna wyrzeczeń. Doskonale wiedzą o tym wszyscy, którzy dziś są gwiazdami światowej piłki. Oni przecież też kiedyś zaczynali. Jak? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? W rozmowie z portalem DFB.de na te i inne pytania zgodził się odpowiedzieć młody lewy obrońca Borussii Dortmund, Erik Durm.

Erik Durm o…

…swojej pierwszej koszulce: - Zdecydowanie był to trykot 1. FC Kaiserslautern z numerem i nazwiskiem Ciriaco Sforzy. Dostałem ją od swojego taty. Jako młody chłopiec często bywałem na stadionie Betzenberg, gdzie można było takowe nabyć. 

…swojej pierwszej drużynie: - Zaczynałem w SG Rieschweiler, a więc niewielkim klubie z miejscowości, w której się wychowywałem. Grali tam w zasadzie wszyscy moi koledzy ze szkoły podstawowej. Mój ojciec był piłkarzem ręcznym, więc właściwie i ja powinienem rzucać, zamiast kopać piłkę. Nie chciałem tego jednak. Futbolówkę traktowałem jako mojego najlepszego przyjaciela, który towarzyszył mi zawsze i wszędzie.

…swoim pierwszym trenerze: - Nazywał się Erwald Sprau. Kiedy zaczynałem swoją przygodę z SG Rieschweiler, nie było tam jeszcze drużyny dla chłopaków w moim wieku. Trenowałem więc z zespołami z roczników 1989-90 i 1990-91. Byłem tam trochę na doczepkę, jednak gra sprawiała mi ogromną przyjemność. Nasz szkoleniowiec był w każdym razie świetny. Mieszkał nawet w sąsiedztwie i zawsze zabierał mnie ze sobą na treningi.

…swoim pierwszym meczu: - Pierwszymi znaczącymi spotkaniami dla mnie były pojedynki z drużyną z Rodalben. Niemal zawsze rozstrzygały one o mistrzostwie. To były zresztą też moje pierwsze derby, na które zawsze najbardziej się cieszyłem.

…swojej pierwszej pozycji na boisku: - Od początku byłem napastnikiem, grałem jako klasyczna dziewiątka. W młodości należało do mnie strzelanie bramek. Mimo to jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny, że mój obecny trener – Jürgen Klopp – zdecydował się na przeszkolenie mnie. Podoba mi się gra w defensywie, na boku obrony. Zresztą dopiero dzięki tej zmianie udało mi się zadebiutować w Bundeslidze, reprezentacji Niemiec, a nawet pojechać na mistrzostwa świata.

…swoim pierwszym idolu: - Był nim Luis Figo, który grał wtedy dla Realu Madryt. Uważałem go za piłkarza w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jego technika, wizja gry, boiskowa inteligencja – wszystko to sprawiało, że podziwiałem tego gracza i starałem się go naśladować. Kiedy jako dzieci z kolegami organizowaliśmy małe zawody i wybieraliśmy sobie nazwiska zawodników, zawsze byłem Luisem Figo.

…swoim pierwszym tytule: - Wydaje mi się, że było to mistrzostwo F-klasy w okręgu Pirmasens. Chociaż nie, chwila. Wcześniej wygraliśmy jeszcze halowe mistrzostwa.

…swojej pierwszej wizycie na stadionie: - Bez wątpienia Betzenberg. Stadion ten był oddalony od naszego domu tylko o około 30 kilometrów, a mój tato często zabierał całą naszą rodzinę na mecze. Jeszcze w czasach, w których w Kaiserslautern grali Roman Weidenfeller czy Miro Klose, zawsze siedziałem na trybunie i dopingowałem FCK. Przez to było dla mnie jeszcze bardziej wyjątkowym i niezwykłym przeżyciem, móc wspólnie z nimi brać udział w mundialu.

…swoim pierwszym profesjonalnym meczu: - W pierwszej kolejce Bundesligi sezonu 2013/14, kiedy Borussia mierzyła się na wyjeździe z Augsburgiem, na kilka minut przed końcowym gwizdkiem zmieniłem Roberta Lewandowskiego. Mówiąc szczerze, wcale się tego nie spodziewałem – wcześniej trener nie dawał mi żadnych sygnałów, że wejdę na boisko. Kiedy zawołał mnie z rozgrzewki, byłem bardzo szczęśliwy i przejęty.

…swoim pierwszym spotkaniu dla reprezentacji narodowej: - Było to krótko przed mistrzostwami, a graliśmy wtedy towarzyski mecz z Kamerunem. To było niezwykle ekscytujące. Czymś szczególnym było dla mnie już samo to, że mogłem wyjść na boisko i wspólnie z kolegami zaśpiewać hymn narodowy. Zupełnie przypadkowo zobaczyłem wtedy moją mamę, która siedziała na trybunach. Przez cały czas miałem z nią kontakt wzrokowy. Poczułem, jak bardzo moi rodzice musieli być ze mnie w tamtej chwili dumni. To było wzruszające!


Źródło: http://www.borussia.com.pl/
 

Powrót do archiwum

borussia.com.pl piłka nożna


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211