strony internetowe zabrze, gliwice

Media o Nas: Rosną, ale nie głupieją!

Katowicki Sport zamieścił ciekawą rozmowę z Czesławem Michniewiczem, trenerem młodzieżowej reprezentacji Polski, poświęconą głównie naszej młodzieży. Oto jej obszerne fragmenty. Zapraszamy do lektury.
 

Można znaleźć wspólny mianownik dla największej kolonii w reprezentacji młodzieżowej, tej z Zabrza?

- Już na pierwszy rzut oka widać, że piłkarze Górnika mają profesjonalne podejście i są nauczeni roboty. Pewnie, możemy dyskutować o niedostatku doświadczenia, ale też i jakości, bo z pewnością przydałoby się jej trochę więcej, ale znajdują się w takim wieku, że na pewno będą się nadal rozwijać.

Bardzo urośli w tracie minionej rundy pod względem sportowym?

- Rosną aż miło, ale jeszcze chyba ważniejsze jest to, że nie głupieją. Mimo tego, że wszyscy chwalili ich przez całą rundę, i to w taki sposób, że lukru było w nadmiarze, to wciąż są skromni chłopcy. I mam nadzieję, że tak pozostanie. Oby. Prawda jest zresztą taka, że oni fajnie funkcjonują jako grupa, którą stworzył Marcin Brosz – wedle reguł starej szkoły, w której obowiązuje czytelna hierarchia. A fakt, że przy okazji zebrało się kilku zdolnych i charakternych zawodników regionu – którzy na pewno nie są durniami, co to tylko do trzech potrafią liczyć - tylko scementował ten zespół.

Co wyróżnia tych zabrzańskich piłkarzy, którzy są podstawowymi zawodnikami pańskiego zespołu?

- Tomek Loska to nie tylko dobry bramkarz, ale i fajny człowiek, który idealnie pasuje do drużyny. Czy gra w wyjściowym składzie, czy nie, zawsze dobrze życzy zespołowi. Szymon Żurkowski przemawia przede wszystkim na boisku. Bieganiem i zaangażowaniem, z którego jest coraz więcej pożytku w miarę upływu meczu. Mateusza Wieteskę można by z kolei porównać na przykład do... Mariusza Mowlika. Nie ma jakichś specjalnych warunków fizycznych, nie wiadomo jakiej techniki, ani innych cech ponad ligową przeciętność. Ma za to wszystkiego po trochu i potrafi to maksymalnie wykorzystać. To naprawdę łebski gość, który potrafi zażartować w odpowiednim momencie i przycwaniakować na boisku, kiedy trzeba. A wiadomo – z inteligentnymi zawodnikami przyjemnie się pracuje.

Zabrzańską delegację w szerokiej kadrze młodzieżówki uzupełniają Maciej Ambrosiewicz, Bartłomiej Olszewski, Marcin Urynowicz i Krzysztof Kiklaisz, choć to nie są już gracze pańskiego pierwszego wyboru...

- ...ale cały czas znajdują się pod obserwacją, a tak liczna kolonia powoduje, że z trenerem Broszem mam praktycznie gorącą linię. Jesteśmy w kontakcie po meczach, przed meczami, po powołaniach, przed powołaniami i wypracowaliśmy naprawdę sympatyczne relacje. Z innymi ligowymi szkoleniowcami, na czele z Nenadem Bielicą, też zresztą współpraca układa się tak, jak powinna. Pewnie również z tego powodu, że nikt na mnie nieufnie nie patrzy, kiedy pojawiam się na trybunach. Nie przyjeżdżam przecież w poszukiwaniu pracy, tylko na obserwację zawodników.

Jakie widzi pan wiosną perspektywy przed Górnikiem?

- Trudno stawiać prognozy, wiele będzie zależało od przygotowań, a także ruchów na rynku transferowym. Na dziś wiadomo tyle, że oczekiwania wobec zabrzan będą bardzo duże. Miejsce w czołowej trójce po jesieni siłą rzeczy musiało wytworzyć presję, a wiosną dojdą kartki, zdarzą się pewnie kontuzje. Tymczasem w Górniku przydałoby się więcej jakości na ławce. Życzę oczywiście zabrzanom, żeby utrzymali miejsce na podium, bo to byłaby fajna ligowa historia.

Kluczową rolę do odegrania w wyścigu po czołową trójkę rezerwuje pan dla Żurkowskiego?

- To jest połykacz przestrzeni, używając zabrzańskiego odniesienia – taki drugi Waldek Matysik, który bardzo dużo biegał. Żurek też to ma, a im większe przestrzenie są wolne na boisku, tym zaczyna być bardziej widoczny. W moim odczuciu najbardziej podobny to on jest do Zbigniewa Bońka, który też przecież nie uchodził za wybitnego technika, a świetnie potrafił się znaleźć pod bramką. Szymon jest Bońkowy także w tym aspekcie, że ma dobry strzał z prawej i lewej nogi. Musi za to pracować nad grą głową, Marcin Brosz nie bez powodu, mimo że to wysoki chłopak, nigdy nie wpuszcza go w pole karne przy stałych fragmentach. Tylko ustawia tak, żeby zbierał odbite piłki. Nad kilkoma innymi elementami także ewidentnie musi jeszcze popracować. Trudno jednak się dziwić, jeszcze dwa lata temu nikt przecież o nim nie słyszał. Nie był centralnie szkolony, nie uchodził nawet za naturalny talent. Wystrzelił dopiero w minionym roku, odkąd zaczął grać w młodzieżówce.

To przytyk do poprzednich trenerów Górnika i Żurkowskiego?

- Nie, to odniesienie na przykład do Roberta Lewandowskiego, który w ogóle nie zaistniał w Legii. Profesjonalne kluby potrzebują zawodników gotowych na już, a piłkarze tacy jak Lewy, czy Żurek muszą trafić na swój czas.

Foto: www.laczynaspilka.pl


Źródło: http://www.gornikzabrze.pl/aktualnosci/wydarzenia
 

Powrót do archiwum

gornikzabrze.pl


comments powered by Disqus
 
Reklama

Miejsce na Twój button,
napisz: deatrening@gmail.com
Ekstraklasa
Lp Drużyna Punkty Z. R. P.
1 Śląsk Wrocław 3310 32
2 Jagiellonia Białystok 309 33
3 Lech Poznań 298 52
4 Raków Częstochowa 278 33
5 Pogoń Szczecin 268 25
6 Legia Warszawa 247 34
7 Zagłębie Lubin 216 36
8 Górnik Zabrze 195 46
9 Radomiak Radom 185 36
10 Stal Mielec 185 37
11 Piast Gliwice 172 112
12 Warta Poznań 174 56
13 Korona Kielce 163 74
14 Widzew Łódź 164 46
15 Cracovia 153 65
16 Puszcza Niepołomice 133 48
17 Ruch Chorzów 81 57
18 ŁKS Łódź 82 211