Maciek jest genetycznie skazany na piłkę. - Jestem najmłodszy z szóstki braci. Wszyscy grają w piłkę nożną na różnych szczeblach - mówi. Podobnie, jak oni pierwsze kroki stawiał w Wisłoce Dębica. - W seniorskiej drużynie z Dębicy zaliczyłem cztery występy w różnym wymiarze czasowym. Miałem też okazję zagrać w derbach tego miasta.

Do Górnika Maciek trafił latem 2012 roku. - W lipcu 2012 roku brałem udział z reprezentacją Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej w Mistrzostwach Polski U-16, które odbywały się w Krakowie. Jedno z naszych spotkań obserwował trener Adam Nawałka i Bogdan Zając. I to właśnie po tym meczu otrzymałem propozycję gry w Górniku - wspomina. Trafił do zespołu trener Tomasza Gorczyka, ale wielokrotnie był na treningach u Adama Nawałki, występował i strzelał bramki w meczach sparingowych pierwszego zespołu.

Najtrudniejsza była dla niego niewątpliwie jesień 2013 roku, kiedy to nie grał w meczach ligowych swojego rocznika. - Muszę przyznać, że te kilka miesięcy nauczyło mnie sporo pokory. Wiem już doskonale, jak to jest nie móc grać i teraz moja mobilizacja jest podwójna - mówi. Na boiska wrócił wiosną i wywalczył z zespołem awans do Centralnej Ligi Juniorów.

Na szczeblu ogólnopolskim radził sobie jesienią całkiem nieźle. Zdobył 2 bramki. Zadebiutował również w III-ligowych rezerwach. Teraz znów dostał szansę w pierwszym zespole Górnika. Nie spodziewał się jednak, że pojedzie do Turcji. - Na trzy dni przed wylotem dowiedziałem się, że jadę. To było dla mnie duże zaskoczenie, ale jak najbardziej pozytywne. Myślałem, że jak już to będę trenował z zespołem po jego powrocie z Turcji. Cieszę się, że mogłem pojechać z nim - podkreśla.

Wcześniej Maciek był na obozie z rezerwami Górnika. Z pierwszym zespołem i to w dodatku w Turcji jest więc po raz pierwszy. - Mamy naprawdę świetne warunki do pracy. Hotel, odnowa, boisko. No i ta pogoda. Dziewczyna przyslała mi zdjęcia, ile w Polsce jest śniegu... - śmieje się. - Wszystko, jak na razie idzie w dobrym kierunku. W zespole Centralnej Ligi Juniorów mamy naprawdę dobrych trenerów, więc nie odczuwam ogromnego przeskoku, jeśli chodzi o obciążenia.

Na zgrupowaniu są również jego koledzy z rocznika 1996: Jarek Potoniec i Michał Teichman. - Jestem w pokoju z Jarkiem. Wiadomo, trzymamy się razem "młodszą ekipą", ale starsi zawodnicy chętnie nam pomagają, dają wskazówki, rozmawiają i to jest fajne.

Maciek nie zagrał w pierwszym sparingu Górnika z Karpatami Lwów. - Byłem przygotowany do wejścia na boisko, ale trenerzy zadecydowali inaczej - mówi. W środę zabrzanie zmierzą się z tureckim Alanyasporem. Może w tym meczu dostanie swoją szansę? Młody pomocnik może zagrać na pozycji numer 8 lub 10.

Jedynym minusem wyjazdu na zgrupowanie jest to, że w sobotę Maciek nie zatańczy na swojej studniówce. - Wiadomo, trochę szkoda, bo to ostatnia taka impreza w szkole. Wybrałem jednak w życiu piłkę i pewnie jeszcze nie raz coś mnie ominie... - kończy.