To było do przewidzenia. Paweł Bochniewicz nie pomoże kolegom w piątkowym meczu z Lechem w Poznaniu. Jest to konsekwencja urazu, jakiego doznał już w pierwszej fazie spotkania z Piastem Gliwice.

- Paweł ma skręcony staw skokowy i cały czas jest poddawany zabiegom. Opuchlizna zeszła, chodzi normalnie, ale o treningu i grze nie ma jeszcze mowy – mówi Bartłomiej Spałek, fizjoterapeuta naszej drużyny. - Paweł lądując po wyskoku na murawie, niefortunnie stanął jeszcze na nodze rywala. To spowodowało wykrzywienie stopy. Najpierw prosił o zmianę, potem zacisnął zęby i chciał grać. Nawet wrócił na moment na boisko, ale głównie po to, by w tym czasie Dani Suarez mógł przygotować się do wejścia. Co teraz? Pauza jest konieczna. Na szczęście po meczu z Lechem są dwa tygodnie przerwy na mecze reprezentacji. Czy zdąży na spotkanie z Cracovią? Będziemy robić wszystko, by tak się stało, choć dziś za wcześnie, by cokolwiek przesądzać – kończy Bartłomiej Spałek.

Dodajmy, że uraz eliminuje Pawła także z meczów reprezentacji młodzieżowej, której jest ważną postacią. Mamy nadzieję, że naszemu sztabowi medycznemu oraz samemu zawodnikowi z pechowym urazem uda się jak najszybciej poradzić.