JK o Kariusie i wyjściowym składzie
Jürgen Klopp przyznaje, że wciąż zastanawia się nad zmianami w wyjściowym składzie na jutrzejsze spotkanie Ligi Mistrzów z Mariborem, ale Loris Karius ma wrócić do bramki.
Drużyna opuściła lotniska im. Johna Lennona tuż przed godziną 13.00 i udała się do Słowenii, gdzie the Reds zamierzają odnieść pierwsze zwycięstwo w fazie grupowej po remisach z Sevillą i Spartakiem Moskwa.
Wtorkowy mecz będzie dla Liverpoolu drugim z trzech spotkań w ciągu ośmiu dni, po sobotnim remisie z Manchesterem United, a przed niedzielnym starciem z Tottenhamem Hotspur na Wembley.
Niemniej jednak, Klopp uważa, że mimo, iż jego drużyna jest w dobrej kondycji przed meczem grupy E, rozważy dokonanie kilku zmian po poniedziałkowym treningu na stadionie mistrzów Słowenii.
- Zespół jest w dobrej formie. Nie muszę za dużo mówić, bo uważam, że każdy kto się tym interesuje, lub kto oglądał mecze wie, że fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani.
- Wiem jak to brzmi, kiedy to powtarzam, a nie idzie za tym wynik meczu, ale chodzi o to, żeby cały czas robić swoje i wciąż się poprawiać. Oczywiście mamy co poprawiać, ale forma jest w porządku. Musimy to utrzymać i będzie dobrze.
- Zobaczymy jak to będzie z rotacją. Nie uważam, że jest niezbędna, ale może jedna, dwie, trzy, czy cztery zmiany zostaną dokonane. Zobaczymy.
- To bardzo ważne spotkanie, więc powtarzam, że decyzja zależy od rytmu meczowego, potrzeby i świeżości w nogach. Mamy wiele spotkań do rozegrania w krótkim czasie, ale nie wydaje mi się, by ostatni mecz był powodem do dokonania zmian.
Jedyną pewną zmianą jest Karius, który zastąpi Simona Mignolet w bramce i pojawi się po raz trzeci z rzędu w meczu Liverpoolu w Lidze Mistrzów.
- Tak, Loris rozpocznie spotkanie. Jeśli w drodze do Mariboru nic się nie wydarzy, to Loris rozpocznie.
Menedżer nie zgłaszał nowych kontuzji od sobotniego remisu z United na Anfield i wierzy, że jego piłkarze będą mieli wystarczająco dużo czasu na odnowę, by wrócić w pełni sił na wtorkowe spotkanie z Mariborem.
- Jak to zwykle po meczu, zdarzają się drobne rzeczy, ale póki co lekarz do mnie nie przyszedł i nie powiedział, że jeden, czy drugi zawodnik nie jest dostępny, więc skład jest bez zmian.
- Mamy kilku zawodników więcej, ale jest to ten sam skład co na United, plus kilku zawodników.
- Mecz przeciwko United był wyczerpujący bardziej pod kątem psychicznym. Dominowaliśmy, częściej mieliśmy piłkę i naprawdę byliśmy bardzo skoncentrowani, ale tego rodzaju wyczerpanie można nadrobić w dwa dni.
Źródło: http://www.lfc.pl/
Powrót do archiwum
lfc.pl piłka nożna