Patrząc na dorobek Hiszpana, śmiało można stwierdzić, że już przeszedł do historii Górnika i polskiej ligi.
Dowody? Liczby, liczby i jeszcze raz liczby. Poniżej przedstawimy, dlaczego Igor Angulo po trzech latach gry na polskich boiskach, a dwóch na poziomie ekstraklasy, znalazł dla siebie miejsce w annałach klubu i polskiej ligi.
- Igor jest pierwszym piłkarzem od… 1928 roku, który w dwóch kolejnych sezonach strzelił w najwyższej klasie rozgrywkowej co najmniej 23 gole. Wtedy dokonał tego legendarny Herman Reyman z krakowskiej Wisły i były to dwa pierwsze sezony gry ligi. Potem nie byli w stanie dokonać tego tak wielcy napastnicy jak Ernest Wilimowski, Ernest Pohl, Włodzimierz Lubański, Kazimierz Kmiecik, Tomasz Frankowski, czy Robert Lewandowski.
- Hiszpan wyrównał najlepszy w historii wynik Włodzimierza Lubańskiego, który królem strzelców w sezonie 1967/68 został z 24 golami na koncie. Oczywiście pamiętamy, że wtedy piłkarze rozgrywali mniej spotkań niż obecnie, więc zadanie było trudniejsze. Nie obniża to jednak dokonania Baska. Więcej goli w lidze dla Górnika nie strzelił nikt inny poza tą dwójką.
- Angulo jest czwartym w historii królem strzelców z Zabrza, ale pierwszym, który sięgał po tę koronę w dwóch różnych klasach rozgrywkowych (I liga i ekstraklasa). Jest też pierwszym, który po pierwsze trofeum sięgnął mając więcej niż 33 lata. Igor w styczniu skończył 35 lat.
- Zostając przy wieku, Igor to pierwszym napastnik w historii polskiej ligi, który mając więcej niż 34 lata strzelał w dwóch kolejnych sezonach ponad 20 goli, a w sumie aż 47, licząc tylko najwyższą klasę rozgrywkową.
- Jest też pierwszym napastnikiem w historii Górnika, który w dwóch pierwszych sezonach gry w ekstraklasie strzelił łącznie 47 bramek. Igor w ekstraklasie zadebiutował latem 2017 roku.
- Zostając przy Górniku, żaden piłkarz przed Igorem nie strzelił w ciągu trzech pierwszych sezonów gry w Zabrzu łącznie 72 bramek licząc wszystkie rozgrywki. Nawet wspomniani giganci, czyli Lubański i Pohl nie mogli się pochwalić takim wynikiem.
- Patrząc tylko na miniony sezon, Igor strzelał gole z rzutów wolnych, karnych, lewą nogą, prawą i głową. Do tego doszła bramka strzelona przewrotką. Nieźle, jak na jeden cykl rozgrywkowy.