Krótko po tym, jak Jürgen Klopp publicznie ogłosił, iż po zakończeniu bieżącego sezonu drogi jego i Borussii Dortmund rozejdą się, sympatycy Bundesligi i BVB poznali nazwisko trenera, który zastąpi legendarnego już szkoleniowca czarno-żółtych. Padło na znanego wszystkim już wcześniej z Mainz Thomasa Tuchela. Nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie miał miejsce jego pierwszy trening z nowymi podopiecznymi. Jest jednak pewne, że sytuacja części zawodników ulegnie zmianie. Niewykluczone, że do tego grona należał będzie również Moritz Leitner.

Przyszłość utalentowanego pomocnika, który przez ostatnie kilkanaście miesięcy przebywał na wypożyczeniu w drużynie VfB Stuttgart, jest bardzo niepewna. Mimo wcześniejszych występów w Borussii Dortmund i słabszej pozycji swojego nowego klubu w rozgrywkach Bundesligi sezon dla 22-latka od początku nie układał się tak, jak on sam mógł sobie to wyobrażać. Tegoroczne zmagania przyniosły mu zaledwie 5 występów od pierwszej do ostatniej minuty, a kilkakrotnie wchodził on na boisko z ławki rezerwowych lub był z niego zdejmowany.

W ostatnich kolejkach Leitner rzadko był uwzględniany przez trenera Huuba Stevensa przy ustalaniu kadry na kolejne spotkania ligowe. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Najpewniej fakt, że szkoleniowiec Szwabów nie potrafi dogadać się z młodym graczem. Lub odwrotnie. Nie jest bowiem tajemnicą, że wychowanek TSV 1860 Monachium – mimo swojego talentu – ma dość specyficzny i niezwykle uparty charakter.

Jaka przyszłość czeka Moritza w Dortmundzie? Trudno powiedzieć. Umowa piłkarza z klubem z Zagłębia Ruhry wygasa w 2017 roku, a on sam nie jest zbyt chętny na ewentualne kolejne wypożyczenie. Swojej szansy może jednak upatrywać w fakcie, iż podczas letniej przerwy w kadrze BVB, a przede wszystkim na pozycji defensywnego pomocnika, dojdzie do kilku istotnych zmian. Odejście Sebastiana Kehla i prawdopodobne opuszczenie klubu przez Ilkaya Gündogana otwierają przed młodzieńcem całkiem dobre perspektywy.

Już tego lata w Czechach odbędą się młodzieżowe mistrzostwa Europy do lat 21, na których nie powinno zabraknąć także Leitnera. Będzie to dla niego bez wątpienia świetna okazja do zaprezentowania swoich możliwości i zaprocentowania w oczach nowego szkoleniowca Borussii.